Kiedyś trzeba odreagować. Postanowiliśmy, jako nieformalna jeszcze, grupa blogerów, nagrać kolejny film motywacyjny dla naszych czytelników i nie tylko. Skoro te krótkie filmy (mamy już 3 w kolekcji) podobają się Wam to dlaczego nie nagrać kolejnego? Że walentynki to mało biegowe wydarzenie? - każdy pretekst jest doby - tak przynajmniej uważam, zwłaszcza, że będzie o miłości - wiadomo do czego :-)
Tym razem, poza indywidualnym występem, udało mi się nagrać wspólne kwestie z Bo i Krasusem, których miałem okazję odwiedzić podczas wizyty w Zakopanym. To co wyszło z tego spotkania ocenicie sami. Mam nadzieję, że będziecie się bawili równie dobrze jak my podczas filmowania.
W kwestiach biegowych oczywiście nic się nie zmienia. Wczoraj trening, dzisiaj trening i jutro też trening. Do pierwszych zawodów, w tym roku, pozostał raptem miesiąc a ja jestem dziwnie spokojny. Może to zasługa tych filmów? Zobaczcie sami.
fajny filmik :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
Usuń