Płuca ostatnio wentyluję bardzo intensywnie i zdaję sobie sprawę, że jest jeszcze dużo do poprawy w kondycji. Średnio 60km tygodniowo już czuć ;-) Nogi mają siłę biegać ale reszta jakoś trochę nie nadąża. Ostatnie interwały 3x1,5km w tempie 3:50 odebrały mi godność i ustawiły w szeregu. Trzeba jeszcze potrenować. Longdninkłikend minął szybko. Ze względu na wyjazd do Jarocina trenowałem w środę, czwartek, piątek, sobotę i niedzielę pod rząd - a co! Dla mnie pogoda w okolicy 10 stopni była idealna ale wiadomo - większość marzyła o słońcu. Tak, pojawiło się w sobotę i w niedzielę, ale trzeba było wracać do domu - a tak fajnie biegało się po lesie. Niby w Poznaniu też fajne tereny ale widzę, że jak się trafi w nowe miejsce to tak jakoś przyjemniej się biega.
Las w taką pogodę - idealne miejsce do biegania |
Tym razem pierwszy raz szukałem "górki" bo potrzebowałem robić sprinty pod górę - co to się porobiło :-) Do tej pory nienawidziłem jednej takiej "wrednej" - a teraz szukam! Ale co tam, ma się nosa do przewyższeń. Znalazłem bez problemu i to w idealnej odległości od startu - rozgrzewka i trach - po 4km jestem w idealnym miejscu do treningu :-)
Sympatyczny taki podbieg i nawet oświetlony |
Poza "tym" bieganiem mam kolejny powód do dumy - też bieganie :-) Udało się dopiąć wszystkie kwestie i zaraz po weekendzie wystartowały zapisy. Zainteresowanych - zapraszam, póki są wolne miejsca. Jestem pewny, że zabawa będzie rewelacyjna. Więcej znajdziecie na stronie: www.bieg.piotripawel.pl.
Oczywiście zaraz wychodzę na trening :-) Dziś BC2-3 w tempie 4:20. Pogoda widzę ładna, więc liczę na sympatyczny bieg. A już w tym miesiącu Tatry! Dwa biegi w Zakopanym - nocleg już mam potwierdzony wystarczy pojechać i przebiec w najpiękniejszych okolicznościach przyrody. Pewnie będzie relacja :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz